Dzień Ziemniaka
Jakoś kiepsko nam wyszło zaklinanie pogody na to święto. Od czwartku zeszłego tygodnia próbowaliśmy zorganizować Dzień Ziemniaka. Wreszcie dziś się udało, chociaż dzień był brzydki i ponury, przynajmniej nie padało.
Zaczęło się od ziemniaczanych zabaw. Najpierw w przedszkolnym ogrodzie wszystkie dzieci szukały pochowanych ziemniaków. Wyobraźcie sobie, że rosły nawet na drzewie!!!
Następnie zorganizowalismy sobie małe zawody sportowe. Konkurencje: rzut ziemniakiem do celu i wyścigi z ziemniakami noszonymi na długich drewnianych łyżkach sprawiły nam wiele radości i wywołały usmiech na niejednej buzi. Kiedy już pobawiliśmy się ziemniakami, udaliśmy się na boisko sportowe, gdzie już z daleka dymiło ognisko przygotowane dla nas przez tatę naszych koleżanek: Małgosi z Muchomorków i Marysi ze starszaków. Ziemniaczki upieczone w folii pieknie pachniały, gdy wracaliśmy z nimi do przedszkola. W sali ze smakiem pałaszowaliśmy ten przysmak kojarzący się z prawdziwą jesienią. Ziemniaki były pyszne!!!
|
Tu się schowałeś, ziemniaczku. |
|
A myśmy się przecież na ziemniaki wybrali a nie na grzyby. |
|
Czy każdy ma ziemniaczka? |
|
Ja mam,, ja mam.... |
|
Celujemy.... |
|
Ścigamy się. |
|
Kto pierwszy do mety? |
|
Ziemniak na łyżce? To wcale nie jest takie proste... |
|
Tata Małgosi dwoi sie i troi.... |
|
Ta dam!!!! Gotowe. |
|
Pałaszujemy..... |
|
Mniam, pycha:) |
Dziękujemy panu Szymonowi Matusakowi za poświęcony przedszkolakom czas!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz