Mikołaj się zbliża...
...dzieci się radują, do przedszkola spieszą i tak wyśpiewują:
prawda jest, prawda jest, że święty Mikołaj dobry jest!".
Tak śpiewaliśmy od kilku dni oczekując na Mikołaja. Dziś od samego rana płatał nam figle, by wreszcie zjawić się w całej okazałości. Najpierw Tymek wraz z panią woźną odkryli jakieś paczki na poddaszu przedszkola, później te paczki "wyparowały", co bardzo zmartwiło Tymka.
Na dodatek jakiś Mikołaj zostawił w sali niespodziankę w postaci mikołajkowych czapek.
Mikołaju - ty wiesz - dziękujemy!!!
Później odwiedził nas Mikołaj ze szkoły ze swoją świtą. To uczniowie klasy VI przyszli do przedszkolaków z niespodzianką - teatrzykiem i łakociami.
A po śniadaniu zebraliśmy się na sali gimnastycznej, by naprawdę spotkać się z prawdziwym Mikołajem. Przedtem jednak obejrzeliśmy przedstawienie o kłopotach bałwanka poszukującego Mikołaja. I wreszcie zjawił się On, "miły, starszy, siwy pan" z workiem pełnym prezentów.
Zapraszam do obejrzenia filmu z dzisiejszego dnia.
Niestety, pojawił się też problem:) Bo przecież...."plawda, plosze pani, Mikołaj ma gluby bzuch?" I na nic się zdały tłumaczenia, że w szkole jest zbyt wąski komin, by mógł się przecisnąć przez niego ciut za bardzo utuczony Mikołaj. Prawdziwy Mikołaj ma gruby brzuch i tyle, i koniec, kropka. Jednak prezenty mają niesamowitą moc - problem szybko został zapomniany:)
Kochany Święty Mikołaju! Dziękujemy za prezenty i zapraszamy za rok!
Zdjęcia dzieci z Mikołajem zaraz wysyłam do wywołania. Będą w przyszłym tygodniu.